26 grudnia b. r., w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, wybraliśmy się na małą wycieczkę na trasie: Dyminy Granice- Bilcza Jawornia- Nastole- Posłowice. Wg planu mieliśmy przejść 8 km ale GPS kol. Piotra Gareckiego pokazał 10 km.
Wycieczkę poprowadził kol. ANDRZEJ SOKALSKI za co bardzo dziękujemy.
Spacer ten był miłą odskocznią od suto zastawionych świątecznych stołów. Wprawdzie odwilż zabrała nam prawie całą zimę ale w lesie uchowały się resztki śniegu, trasa była malownicza a pogoda ładna więc wędrowało nam się bardzo sympatycznie. Klimatu dodawały podnoszące się mgły i co rusz wyłaniające się słonko, którego blask w tym dniu, określiłabym jako „tajemniczy”- zwłaszcza o poranku...
Podczas wędrówki minęliśmy rzekę Chodczę, wiele pięknych miejsc w lesie i dotarliśmy do kamieniołomu Trzuskawica gdzie można było obejrzeć piękne widoczki.
Tym razem nie podziwialiśmy zmrożonych „zimowych skarbów” tylko kropelki wody- "diamenty" na gałązkach... tak to pięknie określiła kol. Renia Tomczyk. Ja zawsze mówię, że to są perełki... jak widzicie przy odrobinie wyobraźni i wrażliwości na otaczające nas piękno, można wiele rzeczy zobaczyć przez pryzmat romantycznej refleksji...
Wędrowaliśmy sobie dosyć leniwie, było dużo czasu na pogawędki i chwile odpoczynku. Była nawet próba zapalenia ogniska, podjęta przez Zygmunta... niestety Zygmunt musiał się poddać bo wszystko w tym dniu było wilgotne. Chęci jednak były i to się liczy, następnym razem na pewno się uda;-))
Wycieczkę zakończyliśmy w Posłowicach na tyle wcześnie, że każde z nas zdążyło jeszcze świątecznie pogościć się w rodzinnym lub przyjacielskim gronie... pozdrowienia dla. kol. Andrzeja Sokalskiego i wszystkich uczestników świątecznego spacerku;-)))