Z inicjatywy Regionalnego Kolegium Instruktorów Krajoznawstwa PTTK nasz Klub zorganizował 30 maja wycieczkę mającą przypomnieć Kielczanom tę zasłużoną dla naszego regionu postać. Poprowadzenia jej podjął się kol. Tomasz Wągrowski - wychowanek Sylwestra Kowalczewskiego.
Warto przypomnieć, że profesor był świetnym pedagogiem, jednym z pionierów polskiego krajoznawstwa wybitnym krajoznawcą i znawcą naszego regionu. Był też autorem wielu ciekawych publikacji o tematyce regionalnej. Najbardziej znany jest jego przewodnik: „Góry Świętokrzyskie”, który ze względu na swą popularność ukazał się w licznych nakładach. Pomimo ogromnego rozwoju technik wydawniczych i postępu wiedzy nic nie stracił na swojej aktualności dzięki rzetelności zawartych w nim informacji. Chyba każdy z nas miał go kiedyś w swoich rękach. Wielu ma go w swojej biblioteczce i czasem do niego zagląda. Sylwester Kowalczewski zmarł w Kielcach 4 maja 1975 r. I właśnie dlatego, możliwie blisko tej daty zorganizowaliśmy naszą wycieczkę.
Rozpoczęliśmy ją na Cmentarzu Starym w Kielcach od złożenia wiązanki kwiatów i zapalenia lampki na jego grobie. Przy składaniu kwiatów, na cmentarzu byli obecni: jego syn - prof. Zbigniew Kowalczewski z małżonką i jego dawny wychowanek, dr Andrzej Rembalski. W imieniu Klubu lampkę na grobie S. Kowalczewskiego zapaliła najmłodsza uczestniczka wycieczki Ania Radosińska. Nie obyło się oczywiście bez wspomnień.
Po wizycie na cmentarzu, uczestnicy wycieczki powędrowali przez góry Pasma Posłowickiego na Słowik. Tu nastąpiła mała przerwa przy moście im. Kazimierza „Herwina” Piątka. Wejście stromym zboczem na górę Patrol dostarczyło uczestnikom wycieczki dużo frajdy. Następny przystanek był na przełęczy, na skrzyżowaniu szlaków czerwonego i niebieskiego, czyli przełęczy Sylwestra Kowalczewskiego.
Ostatni odcinek tej wyjątkowej, niedzielnej wędrówki prowadził na Karczówkę przez Białogon czerwonym szlakiem, który w 1983 r. w uznaniu zasług dla regionu też nazwano jego imieniem. Warto wiedzieć, że jego imieniem nazwano też rezerwat skalno – florystyczny na Górze Zelejowej.
(zdjęcia: J.Pabian)