W sobotę 6 sierpnia Klub Górski pod dowództwem kol. LECHA SEGIETA, wybrał się na kolejną wyprawę. Trasa była nastepująca: BILCZA- BABIA GÓRA- GÓRA DYMIŃSKA- TELEGRAF- KSM. Wędrowka była bardzo przyjemna, sporo pod górkę, urozmaicona błotkiem i chaszczami, które niemiłosiernie drapały nam nogi... w sukurs poszły im różnego rodzaju fruwające osobniki typu: komary, bąki, gzy, meszki i inne takie- nikomu nie odpuścily polując na ciepłą ludzką krew;-))))
Miłą niespodzianką było ognisko zorganizowane przez kolegów: DARKA ZMORZYŃSKIEGO i MAĆKA PĘKOWSKIEGO. Wielkie brawa i podziękowania dla chłopaków bo przygotowali dla nas pyszności- kiełbaskę, boczuś, pieczwo, papryczkę, oliwki... była nawet pyszna kawusia;-)))) panowie uwijali się przy zorganizowaniu i rozpaleniu ogniska i przygotowywaniu smakołyków. Siedzielismy sobie chyba z godzinkę na leśnej polance przy ognisku i delektowalismy sie pięknym dniem, urokiem chwili i cieszylismy z własnego towarzystwa;-))))
Przez większośc trasy straszyła nas burza ale wszystko rozpętało sie po zakończeniu wycieczki...
Na koniec chciałam wyrazić słowa uznania dla GRAŻYNKI TOBOROWICZ, która zna chyba nazwy wszystkich polnych i leśnych roślin. Dzieliła się ze mna swoją wiedzą, pokazywała ciekawe okazy i podawała nazwy. Nie wszystkie udało mi sie zapamietać bo to było zbombardowanie wiedzą n/t tamtejszej flory i fauny tez.
Pozdrawiam wszystkich uczestników sobotniego rajdu i mam nadzieję, że jeszcze nie raz wybierzemy się na świętokrzyskie szlaki.