Dziś o północy ruszyli z pełną świadomością. Z pod kamiennych kręgów w Tumlinie: Turysta i Górol. Na spotkanie Przygody. W nastrojach Hallowinowych, przy pełni Księżyca. Wcześniej jakoś nie mieli czasu pogadać, zwłaszcza o świadomych snach ( czytaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Świadomy_sen). Kilkugodzinny marsz w srebrnej poświacie sprzyjał konwersacji, kontemplacji. Gdy inni śnili w domach oni oddawali się marzeniom w plenerze. na jawie. Wreszcie ognicho, szamanko, kimanko i od świtu przy winie czekanie na Przygodę. Ta nadeszła w południe : Ali Baba i 40 sympatycznych rozbójniczek/ków. Resztę widać na zdjęciach, tylko tu, choć  klub Przygoda ma już własną efektowną stronkę.

KK