,,Cisza spokój, nic się nie dzieje...’’ Lecz magia miejsca przyciąga od lat rzesze ludzi, chcących nakarmić swą duszę urokiem nadbużańskich ziem. Południowe Podlasie to niezwykła kraina, gdzie splatają się wątki wielokultorowe i wieloreligijne, różnorodność jest największym atutem tego regionu.Katolicy, prawosławni, greko katolicy, Żydzi, Tatarzy, żyli obok siebie tworząc niezwykła historię Podlasia. Wśród bocianów, nad brzegiem Bugu leży Kodeń, obecnie wieś, kiedyś miasto pielgrzymkowe.
Ta niewielka mieścina granicząca z Białorusią, ma za sobą bogatą historię. Przez wiele stuleci Kodeń związany był z ruskim rodem magnackim Sapiehów i był najważniejszą na Pd. Podlasiu siedzibą tego jednego z najmożniejszych rodów litewskich. Pozostawili oni po sobie zespól zamkowy składający się z: kościoła (d. Cerkwi zamkowej Św. Ducha), pozostałości zamku oraz arsenału (obecnie kaplica odpustowa) a otoczony jest reliktami wałów ziemnych z bastionami i fosą (o nieregularnym gwiaździstym narysie). Na terenie Zespołu zlokalizowana jest Kalwaria. Stacje Drogi Krzyżowej tworzą oryginalne drewniane rzeźby rozrzucone wśród drzew, będące dziełem artysty Tadeusza Niewiadomskiego z Białej Podlaskiej. Kolejne kroki kierujemy ku cerkwi pw. św. Ducha, wybudowanej w latach 2003-2005. Obok znajduje się brama (a właściwie dzwonnica-brama) wzniesiona w latach 1805-21 pozostałość po dawnej cerkwi unickiej. Mamy tu również pozostałość tatarskiego cmentarza, oraz miejsce gdzie kiedyś był kirkut teraz jest tam bazar. Jest to dość przybliżone miejsce, otóż brakuje dokładnych danych w tej kwestii. Ciekawym obiektem jest pałac zwany Placencją oraz otaczający go park. Zaś najważniejszym pielgrzymkowym miejscem w Kodniu jest kościół par. pw. św. Anny. Bazylika przyciąga nie tylko swym urokiem, ale przede wszystkim cudownym obrazem
Matki Boskiej Kodeńskiej (zwanej też Królową Podlasia).
Przemierzając uliczki, obserwujemy powolne życie mieszkańców, tutaj czas płynie inaczej, życie toczy się własnym rytmie. Echa historii przeplatają się z dzisiejszymi wydarzeniami.
Do najciekawszych należą ekumeniczne spotkania, łączące w sobie różnorodność religijną.
Idea spotkań kodeńskich zrodziła się w 1983 r. jako modlitwa dziękczynna za spotkanie młodzieży w Taize. Myślą przewodnią była od początku modlitwa o jedność chrześcijan i o pokój na świecie. Jako miejsce kontynuujące tradycję spotkań i duchowości Taize zaproponował wówczas ojciec Andrzej Madej OMI, pracujący w kodeńskim sanktuarium. W przeszłości Sapiechowe starali się żyć w duchu ekumenizmu, byli tolerancyjni dla innych religii, które w tym miejscu nachodziły na siebie.
W tym roku odbyły się XXVII Kodeńskie Dni Ekumeniczne, jak zwykle pod wodzą grupy kieleckiej. W czasie trwających uroczystości odwiedzamy również Kostomłoty, gdzie miesci się sanktuarium Unitów podlaskich. Jest to jedyna cerkiew neounicka św.Nikity obrządku bizantyjsko-słowiankiego w Polsce, reprezentuje ona grekokatolików(unitów) z terenu dawnego zaboru rosyjskiego. Kościół ten w XIX w. był przez zaborców rosyjskich zlikwidowany, a wiernych siłą ,,nawracano'' na prawosławie. w okresie miedzywojennym odtworzono szereg parafii nawiązujących do unii brzeskiej 1596 r. Po II wojnie światowej została tylko jedna.
Inność świata zachwyca, wschodnie ziemie różnią się znacznie od reszty kraju, mają swój prowincjonalny uroczy klimat. Lekko tylko zmącony przez napływających pielgrzymów, którzy po zaliczeniu bazyliki i zamku, pospiesznie uciekają. Zapominając, że te miejsca i ludzie to ogromna skarbnica wiedzy o naszych przodkach. Kulturowo jest to wspaniały zakątek, tylko bieda zagląda tutaj straszna. Ludzi młodych praktycznie nie ma, wyjechali na zachód Polski, a ci, co pozostali snują się nad Bugiem. Wszystko tu jest cudne, ale tylko przez pewien czas, wizja zamieszkania tu na stałe niektórych zapewne by przeraziła, jest ku temu jeszcze jeden powód. Otóż wybierając się w te niezbadane rewiry wschodu musimy pamiętać o towarzyszącym nam komarach. One nie odpuszczą nikomu, są znaczącą pamiątką po pobycie na Podlasiu.
Z komarami czy bez warto jednak zajrzeć tu, choć na chwilę i pooddychać nadbużańskim powietrzem, wschłuchać się w mistykę wschodu, poczuć oddech historii wielu kultur na raz.
Kodeń to miejsce, które zaprasza do łączenia, pokonywania barier, otwarcia się na inne religie. Jedność dotyczy każdej dziedziny naszego życia, niech będzie obecna zawsze i wszędzie o każdej porze dnia i nocy.
Koniec z problemami ze wstawaniem i brakiem energii. Dowiedz się, jak spać tylko 6 godzin dziennie, wstawać rano i tryskać energią przez resztę dnia.