Magia, czary, strachy i dziwadła przez dwa dni kielecka sienkiewka czarowała, za sprawa przede wszystkim gości specjalnych. Otóż w Kielcach odbył się zlot Czarownic z całego świata, nie mogło zabraknąć znanych już specjalistek od magii czyli Łysicory i Kiki. Towarzyszący im zbój Meydey, swą maczugą rozprawiał się z niesfornymi przechodniami, tymi co nie bardzo wiedzieli o co chodzi z tym całym sabatem....
Ulica Sienkiewicza zamieniła się w czarodziejski jarmark z mocą straganów oferujących niezwykły asortyment. Oprócz stoisk z jedzeniem, pojawiąłysię także te z ceramiką ozdobną, maskami peruwiańskimi, biżuterią artystyczną, wyrobami z wikliny ze szkłem artystycznym. Nie zabrakło również strojów dla czarownic, literatury fantasy, białej broni i średniowiecznych mieczy. Na jarmarku pojawili się także popularni autorzy poruszający w swoich utworach tematy związane z czarami i magią. Na scenie zaprezentowały się zespoły ludowe, magicy, iluzjoniści (Teatr Iluzji Mefisto). Odbył się także niezwykły Firestone (pokaz Teatru Ognia Enzonda), inscenizacja „procesu czarownic” oraz prezentacja narzędzi tortur (w wyk. Chorągwi Sandomierskiej). Swoje umiejętności pokazali też szczudlarze z grupy „Szczudlini”.
Wśród tego zgiełku magicznego, przeplatanego kabaretami, wybrano również czarownice zjawiskową Łysicorę, która nasz region przez rok będzie reprezentować na innych sabatach.
Szaleństwom końca nie było, hulanki na Kadzielni z gwiazdami rodem z piekieł, ale tych medialnych. Wszystko to bowiem za wielkie pieniądze unijne ku chwale regionu świętokrzyskiego, czyli zagłębia czarownicowego.