Ranek przywitał nas ciepłą i tylko nieco pochmurną pogodą.
Uczestnicy spotkania wyruszyli pod zamek w Chęcinach dwiema trasami:
-
z osiedla w Chęcinach przez Sosnówkę - Polichno - Grzywy Korzeckowskie wędrowaliśmy z kol Stanisławem Chojnackim
-
z Zagród przez Czerwoną Górę i Zelejową z kol Jerzym Pabianem
Słonko nieśmiało wyglądało z nabrzmiewających wilgocią chmur. Ptaki, może nieco leniwie, ale bardzo donośnie spiewały. Drzewa, łąki i ... pola obsypane wiosennym kwieciem intensywnie pachniały. Owady korzystały z pogody - uwijały się, jak potrafiły najszybciej.
Pomimo zapowiedzi, nie chcieliśmy wierzyć, że Zimna Zośka jednak do nas tego dnia zawita. Wędrowało się wspaniale!
Już w Chęcinach; najpierw pojedyncze krople, potem wiecej i więcej. Niestety pojawił się tez wiatr i zrobiło się zimno.
ZIMNA ZOŚKA PRZYBYŁA!
A my przywitaliśmy ją gromkim "Sto lat,..." i bawiliśmy się wesoło dalej.
Przywitaliśmy wreszcie w naszym gronie kol. Pawła Wojtasa.
Oj! Długo czekał na tę chwilę!
"Wprasowaliśmy" go starannie do KLUBU! Może się dobrze przyjmie?
Te kwiatki w krztałcie ludzików są dla Pawła od nas wszystkich, właśnie zakwitły na okolicznych łąkach, chyba nie dla tej "Zimnej".
Odpowiedzi
Zapomniałam jeszcze dodać, że
Zapomniałam jeszcze dodać, że jak zwykle podziwiam TWOJE zdjęcia przyrodnicze... zdjęcia kwiatów;-)))
AZJA
Bardzo fajnie;-))) ja
Bardzo fajnie;-))) ja niestety tym razem nie mogłam dotrzeć na rajd... szkoda mi tego prasowania, ale co ma wisieć nie utonie... uprasujecie mnie za rok;-))))
AZJA