31 grudnia 2011- ostatni dzień starego roku... poranek trochę pochmurny i wilgoty... nie przeraża to jednak najwytrwalszych piechurów sympatyzujących z Klubem Górskim. Siedmioro wspaniałych z kol. Segiecikiem na czele wyrusza na ostatnią w 2011 roku wędrówkę. Zaplanowana trasa ulegała spontanicznym modyfikacjom i ostatecznie wygladała tak: Bilcza- Dyminy- okolice Telegrafu- Bukówka- Wietrznia- osiedle KSM.
Pomimo ciągle padającego deszczu ze śniegiem szło nam się bardzo fajnie, humorki dopisywały, mijaliśmy po drodze ciekawe miejsca a nawet udało się znaleźć wspaniałą miejscówkę na ewentualny początek nowego życia;-))) Panowie oczywiście to miejsce przegapili ale my przenikliwe i czujne kobietki nie mogłyśmy przegapić takiej okazji... szczegóły w fotogalerii;-)))
Ostani dzień roku obdarował nas namiastką zimowych klimatów, w lesie naprawdę robiło się pięknie- wszyscy się zachwycali mimo, że do prawdziwej zimowej bajki było daleko... Nasza wycieczka była udana i przebiegała w wesołej i niespieszej atmosferze- dla mnie to było preludium do nocnej wyprawy sylwestrowej...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników i sympatyków Turysty Świętokrzyskiego, życząc z tego miejsca wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, wspaniałych wypraw i wędrówek, pięknych szlaków oraz sukcesów na maratonach pieszych do, których już powolutku należy zbierać siły...