Mężczyźni uwielbiają kobiety w spódnicach, a spódnice uwielbiają kobiety. Tę starą zasadę warto przypomnieć sobie szczególnie przy okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Spódnicy. Już 30 października niejedna z pań powinna wyciągnąć z szafy dawno zapomnianą mini, bądź maxi i udowodnić, że kobieca garderoba to nie tylko ulubiona para dżinsów.
Kreatorzy mody prześcigają się w projektowaniu nowych fasonów spódnic i sukienek. Falbany, plisy, oryginalne marszczenia… czego tylko dusza zapragnie. Nie raz przyglądamy się sklepowym wystawom wzdychając, jak świetnie wyglądałybyśmy w tym kroju. A jednak… łatwiej wybrać kolejną parę spodni. Bo kto rano znajdzie czas na makijaż, fryzurę i prasowanie „trudnych” materiałów?
Dlatego... nawet, jeśli na co dzień za spódnicami nie przepadasz, 30 października zrób wyjątek. Niech Twoje ulubione spodnie odpoczną i ustąpią miejsca bardziej kobiecej części garderoby, w końcu Światowy Dzień Spódnicy trzeba należycie uczcić!
Żaden mężczyzna nie oprze się pięknym nogom, które odsłania w krotka spódniczka...
30 października to międzynarodowy dzień spódnicy! Choć dla wielu z nas spódnica kojarzy się z niewygodą, żaden inny strój nie potrafi być taki seksowny i kobiecy! Może warto się przekonać...
Kwintesencja kobiecości...
Większość kobiet zapytanych o to, jakiego rodzaju ubrań ma najwięcej w szafie, odpowie "dżinsów". Spodnie, a przede wszystkim właśnie dżinsy zdominowały nasze garderoby. Spódnice nosimy sporadycznie, a jeśli już to latem, kiedy sprawiają najmniej problemów i nie trzeba do nich zakładać rajstop czy pończoch. Może właśnie dlatego Dzień Spódnicy przypada na chłodny jesienny dzień?
Coraz mniej kobiet nosi spódnice. Jak pokazują badania, aż 14% nie ma zamiaru nigdy jej założyć, a 40% tylko latem pozwala sobie na odsłonięcie nóg. Powód jest prosty - wygoda. Spodnie pozwalają czuć się swobodnie, nie musimy się martwić oczkiem w rajstopach, łatwo nimi zatuszować mankamenty figury.
Kiedyś spódnice były elementem męskiego ubioru, do dziś zresztą noszą je przedstawiciele niektórych subkultur, na przykład: pagan gotów. Na początku XX wieku sufrażystki wylansowały modę na noszenie spódnic przez panie - obowiązywała wówczas długość maxi.
Stopniowo zaczęły wchodzić w modę coraz krótsze spódnice. Prawdziwą rewolucją okazał się styl lansowany przez Mary Quant, uważana za twórczynię minispódniczki, której projekt stworzyła w 1958 r. To dzięki niej na ulicach pojawiła się wygodna i seksowna spódniczka mini.
Mary Quant i jej mini spódniczka
W związku ze spódnicami obserwujemy odwrotny trend, kobiety od nich odchodzą, natomiast zaczynają je adaptować na potrzeby mody mężczyźni...
Hmm... dla mnie super... ;-))
Pierwsze modele męskiej spódnicy zaprezentował w 1985 roku Jean-Paul Gaultier podczas pokazu awangardowej kolekcji "Garderoba dla dwojga". W ślady słynnego projektanta poszło wielu innych stylistów - m.in. Kenzo, Dolce & Gabbana, Nikos i Katharine Hamnett. Z czasem męska spódnica pojawiła się w kolekcjach H&M oraz C&A. Później nieśmiało wprowadził ją do swoich sklepów Levis (kilty dżinsowe) oraz Gap (spódnice zapinane na prawo). Rewolucje wywołała również Sandra Kuratle, stylistka z Zurychu, która od początku kariery projektuje męskie spódnice i promuje je hasłem "Spódnica czyni mężczyznę". Jej kolekcje znakomicie sprzedają się w Szwajcarii, Niemczech i Holandii.
Na koniec mała prowokacja...
Jaka byłaby wasza reakcja, gdyby wasz partner, brat lub znajomy chciał nosić spódnicę? Skoro kobiety od dawna noszą spodnie, dlaczego mężczyzna w spódnicy nadal bulwersuje? ;-)))
Odpowiedzi
Pozwoliłem sobie dać odnośnik
Pozwoliłem sobie dać odnośnik na tę stronę z kalendarium CK strony, bo lepszej informacji o ŚDS w internecie nie ma
KK
No i bardzo fajnie, cieszę
No i bardzo fajnie, cieszę się;-))) Dzisiaj godnie świętowałam ŚDS- cały dzień paradowałam w czerwonej spódnicy;-)) pozdrowionka
AZJA