Zima czy w tym przypadku koniec jesieni, potrafią czasami stworzyć malowniczy, bajkowy wręcz pejzaż... Wszystko wokół zdaje się być polukrowane... Szadź to czy szron?
Oto nasza bajkowa kraina
Szadź – jest to uwarstwiony osad w postaci ziarenek lodu, o barwie białej lub jasnoperłowej, osiągający niekiedy znaczną grubość, dochodzącą nawet do 200 mm. Gromadzi się na wyziębionych poniżej 0º C drzewach, krzewach, przewodach telekomunikacyjnych, budynkach, przeważnie po stronie zwróconej do wiatru, który niesie wilgotne powietrze lub często mgłę. W odróżnieniu od szronu, do którego podobna jest budową, szadź powstaje w każdej porze doby. Szadź obciąża i łamie gałęzie drzew, obrywa przewody telekomunikacyjne.
Szadź jest często mylona ze szronem. Różnica polega na tym, że szron składa się z igiełek lodu, które mogą być rozgałęzione, ale nie tworzą zwartej bryły. Szadź zawiera kryształki lodu pozlepiane (igiełek nie ma lub jest ich niewiele).
Gałązki i igiełki szadzią malowane
Świat malowany szadzią, obserwowałam i podziwiałam podczas sobotniej wycieczki z moim przyjacielem Adrianem:-)) 17 listopada wybraliśmy się na wycieczkę na trasie: Chęciny- g. Zelejowa- Cz. Góra- Zgórsko- G. Patrol- Białogon, oczywiście jako NKŁŚ "Zaginieni w akcji';-))
Sobotni poranek w Chęcinach trochę nas zaskoczył i rozczarował... przywitał nas mżawką i gęstą mgłą, która całkowicie pochłonęła wzgórze zamkowe oraz inne widoczki na, które mieliśmy w tym dnu chrapkę. Mimo małego rozczarowania wyruszyliśmy na szlak, na którym czekało nas wiele niespodzianek... Najpiękniejszą z nich była bajkowa kraina w drodze na Zelejową;-)) Kto szedł w tamtym kierunku czerwonym szlakiem, ten wie, że trasa ta obfituje w wiele dziwnych i ciekawych roślin. W tym dniu, cały ten teren był wymalowany szadzią i szronem chyba też. Niespodziewanie, znaleźliśmy się w pieknym, bajkowym, szadziowym królestwie... Bardzo szybko i samozwańczo, mianowaliśmy się królem i królową tej bajkowej i krainy... ;-))
Król Adrian I i królowa Joanna I- tymczasowi władcy bajkowej krainy
Osadzająca się szadż potrafi ze zwyklych roślin zrobić prawdziwe cudeńka
Oczywiście pobyt w bajkowej krainie kiedyś musiał się zakończyć- rosła temperatura powietrza a i my zmienialiśmy teren. W jej miejsce pojawił się równie piękny, fascynujacy i eteryczny "kropelkowy świat"... Zawsze zachwycają mnie kropelki wody na zawieszone na gałęziach- przypominają śliczne, małe diamenciki... :-)
Kropelkowy świat... diamenciki na gałęziach...
Z perspektywy czasu mam małą refleksję: żeby dostrzec piękno świata i przyrody, niekoniecznie trzeba jechać w daleką podróż. Czasami wystarczy się uważnie rozejrzeć i zobaczyć piękno, które jest blisko nas- jakże często w zasięgu ręki... wtedy pozostaje nam tylko jedno: zatrzymać w zachwycie a pod nosem zaspiewać: " w życiu ważne są tylko chwile..." :-)
Zapraszam do fotogalerii, z wyprawy do "świata malowanego szadzią"
Odpowiedzi
Wydawało mi się, że ten świat
Wydawało mi się, że ten świat szadzią malowany był tu już przeze mnie zachwalany.... ale chyba jestem internetem zalany.... ot, tak jak szadzią- zrobiło się cieplej i wyparowało, a pochwały utrwalania ulotnego nigdy za mało :-)
KK
Każda pora roku ma swoje
Każda pora roku ma swoje uroki :) Ja już chcę dużo śniegu, ulepimy w końcu mega wielkiego bałwana i wrzucimy na turystę :)
Gosia Gębska
O tak, tak... ulepimy
O tak, tak... ulepimy bałwankową rodzinkę i będzie superowo;-))
AZJA
Dziękuję Krzysiu i
Dziękuję Krzysiu i pozdrawiam;-))) Kol. Jacek Jopowicz uświadomił mnie, że kopry w koperkowym raju to nie żadne kopry tylko BARSZCZ SOSNOWSKIEGO- Hmmm... a brzmiało to tak romantycznie... ;-))) Roślina ta jest dosyć niebezpieczna dla człowieka gdyż jej sok może spowodować poparzenia na skórze, nawet II i III stopnia... jakby co w sezonie wiosenno- letnim poprzestańmy na podziwianiu "koperkowego raju";-)))
AZJA
Też nie mogę się doczekać
Też nie mogę się doczekać lepienia balwana.A świat szadzią malowany wygląda tak baśniowo :-) Niby zdawałoby się zwykła szadź a wychodzą wspaniałe fotografie :-) Pozdrawiam :-)