JEST JUŻ RELACJA Z WYPRAWY na Aconcaguę :
http://www.wyprawa.info.pl/?2011-aconcagua,33
********************************************************************************************
Wreszcie odezwali się ! Z dobrą wiadomością, pośród tych fatalnych napływających z Andów. Romuald Sadowski i Lech Segiet szczęśliwie zeszli z góry...,
a do wczoraj informacje z Andów mroziły krew w żyłach, czytaj :
http://www.tierralatina.pl/2011/02/zaginiony-polak-aconcagua/
http://www.radio.kielce.pl/page,,Podczas-wyprawy-na-Aconcagui-zaginol-po...
Kto zdobył Aconcaguę ? O tym na stronie:
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,9204326,Swietokrzyska_flaga_na_sz...
Pierwsza relacja ( dla sponsora):
http://www.oknonet.pl/okna/typy_okien/news,15973.html
► ► ► ►
Czekając na osobistą relacje uczestników sprawdźmy, kto jeszcze spośród Kielczan zaszedł równie wysoko, a może wyżej...
Pytanie o rekord wysokości Kielczan padło miesiąc temu na konferencji prasowej u marszałka województwa świętokrzyskiego. Adam Jarubas przyznał, że najwyżej wszedł na Kasprowy Wierch ( 1987 m) a Romuald Sadowski na Kilimandżaro (5895 m). Kilku Kielczan było Mont Blanc ( 4810 m) i Elbrusie (5642 m). I na tym wiedza się kończy ?
Wracając na Aconcaguę (6962 m ) to akurat przedwczoraj wpadł mi przed obiektyw archiwalny numer gazety „Słowo Ludu” z ... 28 lutego 1985 r, gdy zaczynałem tam pracę. Na pierwszej stronie- u dołu, ale w ramce- widać krótką informację redaktora Mieczysława Kalety pt. „KIELCZANIN na najwyższym szczycie Andów” o wejściu na Acocanguę Zbigniewa Rubinowskiego.
Kojarzycie to nazwisko ? Tak ! Od kilku lat jego imię nosi rezerwat Wietrznia w Kielcach. Oto krótka notka biograficzna:
Zbigniew RUBINOWSKI (1929-1997), geolog.Od 1954 r. związany z Kielcami i Górami Świętokrzyskimi. Przyczynił się m.in. do wprowadzenia różnych form ochrony przyrody Świętokrzyskiego Parku Narodowego, utworzenia świętokrzyskich parków krajobrazowych, udostępnienia zwiedzającym jaskini "Raj". Zginął w Alpach austriackich.
Ale to nie wszystko : drążąc temat znalazłem stronę z rekordami wysokości Polaków w kolejnych latach.
I tak w sierpniu 1960 roku najwyżej, na szczyt Noszaka w Hindukuszu (7492 m) weszła ekipa w składzie: Krzysztof Berbeka, Stanisław Biel, Jerzy Krajski, Stanisław Kuliński, Jan Mostowski, Zbigniew Rubinowski i Stanisław Zierhoffer a było to dtugie wejście na tę górę w jej historii ( tuż po Japończykach).
Kolejny rekord Polski padł w maju 1974 w Himalajach, gdy na szczyt Kangbachen (7902 m) w masywie Kanczendzongi jako pierwsi na świecie weszli : Wojciech Brański, Wiesław Kłaput, Marek Malatyński, Kazimierz Olech i Zbigniew Rubinowski.
Fakt udziału Kielczanina w takich wyprawach jest mało znany więc na łamach naszego portalu uzupełniam tę lukę.
I jeszcze jedno: na stronie speleoklubu beskidzkiego znalazłem zdjęcie z 1963 r a na nim jest m.in. Zbigniew Rubinowski ( trzeci od lewej, z fotoaparatem) a w samym centrum Edmund Massalski, prezes Kieleckiego Towarzystwa Naukowego.
♦ Kolejną zgłoszoną ciekawostką jest to, że rekordy wysokości ma na koncie związany z Kielcami... Stanislaw Staszic, który w roku 1804 dwa razy wszedł najwyżej z Polaków: wpierw na Kołowy Szczyt w Tatrach (2418 m) a potem na Łomnicę (2632 m).
Jeśli macie info o innych rekordach wysokości Kielczan to dajcie znać ( ja zaliczyłem Zawrat 2159 m )
Odpowiedzi
już jutro powinni być w
już jutro powinni być w Polsce :)
Love is the law, love under will