Każdy dzień przynosi niezwykłe doznania, radości i smutki, nawet gdy za oknem pogoda barowa. Najlepiej ten czas spędzać twórczo, w magicznych miejscach, a tych w Kielcach nie brakuje. Mam tu na myśli Karczówkę, piękny teren przyrodniczy oraz klasztor z niespodziankami. Zwiedzając zabudowania od góry do dołu, bądz odwrotnie natkniemy sie na ciekawostki z różnych okresów wieczności. Mamy tu pradawne okazy w postaci dzieł rozmaitych malarskich i rzeżbiarskich. Mimo to moją uwagę przykuło zupełnie odmienne miejsce, otóż dziś miałam zaszczyt gościć na strychu klasztornym. Tam to dopiero cuda można znaleść. Błąkając się wsród pajęczyn i stertą rzeczy niepotrzebnych, odkrywałam powoli uroki poddasza i widoki.. To one mimo słabej widoczności stały się głównym motywem mej dzisiejszej wędrówki. Teren raczej przypomina przeprawe jaskiniowo-górzystą z licznymi przeszkodami natury zwierzęcej (nie mówie tu o szczurach).
Lecz warto zatrzymać się na chwilę i spojrzeć na świat innymi oczami, mokrymi od ulewnego deszczu szybami oraz wiatrem świszczącym nad głową. Myśli wtedy wracają na swoje miejsce, czas zatrzymuje się w kadrze a w oddali ...........................
każdy z nas pisze swoją osobną historię
Odpowiedzi
a kto Cie zaprowadził na to
a kto Cie zaprowadził na to poddasze ??? :)
Love is the law, love under will