Na przełomie września i października grupa cyklistów z klubu KIGARI wybrała się na coroczną jesienną wycieczkę tzw. „ZŁOTE LIŚCIE”. Był to XXXIII taki rajd i tym razem odbył się na terenie JURY KRAKOWSKO- CZĘSTOCHOWSKIEJ w terminie 30.09- 2.10 2011.
Była to wspaniała wyprawa i piękna przygoda na dwóch kółkach. Pogoda rozpieszczała nas prawdziwie letnimi klimatami, przepięknie wybarwiła się ZŁOTA POLSKA JESIEŃ a do tego te widoki… JURA KRAKOWSKO- CZĘSTOCHOWSKA to naprawdę piękny i uroczy zakątek Polski zachwycający urodą skał, ostańców, krajobrazu oraz zabytków a w którym ja od jakiegoś czasu jestem zakochana.
CELE NASZEJ ROWEROWEJ ESKAPADY BYŁY NASTĘPUJACE:
-
Poznawanie zabytków, przyrody i krajobrazów na terenie Jury Krakowsko- Częstochowskiej
-
Propagowanie turystyki rowerowej jako formy aktywnego odpoczynku,
-
Spotkanie integracyjne członków i sympatyków klubu KIGARI.
Wszystkie trasy opracował i pieczołowicie przygotował kol. MAREK SZYMCZAKOWSKI, głównym przewodnikiem na trasach był kol. ANDRZEJ WĄGROWSKI a komandorem rajdu czyli szeryfem kol. FERDYNAND BIŚ. Wielkie słowa uznania dla w/w kolegów.
Oficjalne rozpoczęcie rajdu odbyło się na dworcu w DULOWEJ gdzie razem z naszymi rumakami dojechaliśmy pociągiem. W pierwszym dniu objeździliśmy Wyżynę Olkuską, Rów Krzeszowicki, Garb Tenczyński podziwiając zabytki oraz piękne widoki a w drugim pokonywaliśmy strome podjazdy w dolinkach podkrakowskich i OJCOWSKIM PARKU NARODOWYM, który jest prawdziwą perełką na terenie JURY KRAKOWSKO- CZĘSTOCHOWSKIEJ. Tam „zatrzymywaliśmy się w zachwycie” i podziwie dla urody krajobrazu wzmocnionej kolorami jesieni.
Jeśli chodzi o podjazdy dały nam się one we znaki także w pierwszym dniu… łatwo czasami nie było i kilkakrotnie się zdarzyło, że jakaś piekielna górka nas pokonała i trzeba było zsiąść z roweru… Jednak tam gdzie są wysokie podjazdy tam są piękne i długie zjazdy… momentami było 50 km/h na liczniku i wiatr we włosach… frajda niesamowita;-))))
W trzecim dniu część osób zdecydowała się na wcześniejszy powrót do Kielc dojeżdżając na rowerku do Wolbromia a potem wsiadając w pociąg do Kielc. Pozostali uczestnicy zaraz po śniadanku wyruszyli w kierunku KRAKOWA... tam włóczyliśmy się przez kilka godzin, zwiedzając i podziwiając co się da i na starczyło czasu. Na uwagę zasługuje wystawa fotografii w okolicy Wawelu pt. „OSTATNIA TAKA PUSZCZA” pokazująca 100 wielkoformatowych, wspaniałych zdjęć z Puszczy Białowieskiej wraz z naukowymi opisami.
Na Wawelu wstąpiliśmy do krypty gdzie spoczywają: marsz. JÓZEF PIŁSUDSKI oraz MARIA i LECH KACZYŃSKI.
Nad Wisłą spotkaliśmy peleton biegaczy biorących udział w BIEGU TRZECH KOPCY... Celem imprezy była popularyzacja idei biegania jako najprostszej formy aktywnego wypoczynku. Trasa zgodnie z nazwą prowadziła przez: KOPIEC KRAKUSA- KOPIEC KOŚCIUSZKI- KOPIEC PIŁSUDSKIEGO- ok. 13 km. Wieść gminna głosi, że premier Donald Tusk też brał udział w tym biegu...
W Krakowie spędziliśmy kilka miłych godzin, zwiedzając zabytki, kościoły i ciekawe miejsca... Jednak wszystko co dobre szybko się kończy i przed godz. 16 musieliśmy zameldować się na dworcu i w dalszą podróż udać się pociągiem... dalsza podróż to powrót do Kielc.
Bardzo dziękuję wszystkim kolegom z KIGARI, którzy zajęli się organizacją tej pięknej wyprawy a pozostałym uczestnikom za miłe towarzystwo i wspólnie spędzony czas.
NASTĘPNA WYPRAWA „ZŁOTE LIŚCIE” ODBĘDZIE SIĘ ZA ROK